sobota, 20 listopada 2010

Jak jest ustalany kurs euro?

Autorem artykułu jest BankManager


Wysoki kurs waluty krajowej powoduje, że towary importowane są tańsze na rynku krajowym. Zyskują na tym konsumenci, którzy mogą taniej kupić towary z importu, a często są to towary luksusowe, których nie produkuje się w kraju.


Ze względu na silny kurs waluty produkty krajowe są za granicą droższe. Jeżeli eksporterzy nie obniżą cen, narażają się na utratę rynków zbytu, jeśli obniżą ceny - narażają się na straty.Wydaje się, że znacznie ważniejszą cechą waluty niż "siła" jest "stabilność". Stabilny kurs walutowy w stosunku do walut głównych partnerów handlowych powoduje, że ani eksporterzy, ani importerzy nie są w gorszej sytuacji. Stabilny kurs ułatwia planowanie i powoduje, że konkurencja odbywa się poprzez racjonalizację kosztów i wzrost efektywności. Największym zagrożeniem dla eksporterów i importerów, a także dla rynków finansowych, jest kurs, który podlega gwałtownym wahaniom, tj. jeżeli zmienia się nagle, znacznie i często.Od 1979 r. w państwach UE funkcjonował Europejski System Walutowy, a w ramach niego Mechanizm Kursów Walutowych, tzw. ERM (Exchange Rate Mechanism). Mechanizm ten był systemem kursów łączących waluty państw członkowskich, uczestniczących w systemie (uczestnictwo było dobrowolne). W systemie brały udział: marka niemiecka, frank francuski, gulden holenderski, frank belgijski i luksemburski, lir włoski, funt brytyjski i irlandzki, marka fińska, szyling austriacki, korona duńska, drachma grecka, peseta hiszpańska oraz escudo portugalskie. Jako że od 1999 r. kompetencje w zakresie polityki pieniężnej i kursowej przejęła Rada UE i EBC, ERM nie mógł już funkcjonować w istniejącej formie.Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, 16 czerwca 1997 r. Rada Europejska wydała rezolucję ustanawiającą nowy mechanizm kursowy tzw. Exchange Rate Mechanism 2. Zgodnie z powyższą rezolucją, ERM 2 zastąpił Europejski System Walutowy wraz z rozpoczęciem trzeciego etapu Unii Gospodarczo Walutowej, tj. 1 stycznia 1999 r. ERM 2 jest systemem stałych kursów walutowych między euro i walutami państw z derogacją, czy takimi, które nie należą do strefy euro. Standardowe pasmo wahań wynosi +/-15%. Możliwe jest również zawężenie tego pasma wahań przez poszczególne kraje kandydujące do członkostwa w strefie euro. Kraj aspirujący do przyjęcia euro jest zobowiązany do utrzymania notowań swojego kursu walutowego w ramach dopuszczalnego pasma wahań w ERM II przez okres co najmniej dwóch lat przed dokonaniem oceny stopnia konwergencji, w którym to okresie nie powinny również wystąpić poważne napięcia na rynku walutowym, a w szczególności nie może zostać przeprowadzona dewaluacja waluty krajowej w stosunku do euro. Do chwili obecnej, nie wszystkie kraje członkowskie UE pozostające poza strefą euro zdecydowały się na przystąpienie do ERM II. Od dnia 28 czerwca 2004 roku w ERM II uczestniczą Estonia i Litwa, z dniem 2 maja 2005 roku do systemu przystąpiła Łotwa. Dania uczestniczy w mechanizmie ERM II kontynuując koordynację swojego kursu w ramach ERM, w którym przebywała od 1979 roku.Zdolność danego kraju do utrzymania kursu waluty narodowej w stosunku do euro w ramach dopuszczalnego w ERM II pasma wahań można uznać za pewną miarę gotowości tego kraju do przyjęcia wspólnej waluty. Jeżeli w wymaganym okresie dwóch lat poprzedzających ocenę spełnienia kryteriów konwergencji kraj taki zdoła stabilizować swój kurs walutowy, ryzyko wystąpienia niekorzystnych zjawisk w gospodarce po ostatecznym usztywnieniu kursu i przyjęciu wspólnej waluty będzie można uznać za mniejsze. Nie można jednak rozpatrywać kryterium członkostwa w ERM II w oderwaniu od pozostałych - monetarnych i fiskalnych - kryteriów konwergencji. Członkostwo w strefie euro wymaga przecież spełnienia wszystkich tych kryteriów jednocześnie, a realizacja każdego z nich - na przykład omawianego kryterium stabilizacji kursu walutowego - jest zależna od prowadzonej w okresie bezpośrednich przygotowań do przyjęcia wspólnej waluty polityki pieniężnej i fiskalnej. Zatem, spełnienie wymogu stabilizacji kursu walutowego będzie uzależnione nie tylko od tego, na jakim poziomie zostanie ustalony kurs centralny złotego w stosunku do euro i jak szerokie pasmo wahań wokół kursu centralnego zostanie przyjęte, lecz również od odpowiedniej koordynacji polityki pieniężnej (prowadzonej do momentu przystąpienia do strefy euro przez Narodowy Bank Polski) i fiskalnej (prowadzonej przez rząd).

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

poniedziałek, 15 listopada 2010

Cała prawda o szkoleniach finansowych

Autorem artykułu jest Tomasz Bar




Wraz z rozwojem rynku finansowego naturalna wydaje się chęć edukacji obywateli, aby lepiej odnaleźć się w coraz bardziej skomplikowanym świecie finansów. Osoby prywatne i inwestorzy, zarówno ci początkujący jak i pragnący powiększyć swoją wiedzę z zakresu inwestowania kapitału, mają obecnie do wyboru szereg szkoleń.
Wraz z rozwojem rynku finansowego naturalna wydaje się chęć edukacji obywateli, aby lepiej odnaleźć się w coraz bardziej skomplikowanym świecie finansów. Osoby prywatne i inwestorzy, zarówno ci początkujący jak i pragnący powiększyć swoją wiedzę z zakresu inwestowania kapitału, mają obecnie do wyboru szereg szkoleń.

Podzieliłem je na cztery grupy:
1. szkolenia prowadzone przez instytucje o uznanej renomie pod patronatem Giełdy Papierów Wartościowych,
2. organizowane przez gazetę giełdy „Parkiet”,
3. organizowane przez uczestników rynku finansowego: domy maklerskie (w tym działające na rynku forex),
4. organizowane przez prywatne firmy bez specjalnej renomy.

O ile pierwsze dwa rodzaje szkoleń można uznać za powszechnie znane i o ustalonym poziomie, o tyle w przypadku np. domów maklerskich, mają one często charakter bardziej reklamowo-marketingowy niż merytoryczny. Jak inaczej nazwać szkolenie, które trwa 2-3 godziny, po czym klient jest zachęcany do zawarcia umowy na świadczenie usług z daną firmą. Na początku szkolenia nie ma o tym mowy. Przeważnie takie szkolenie jest gratis i wydaje się, że nic nie szkodzi aby się na nie udać i nabyć trochę wiedzy w nowym temacie. Jednak patrząc realnie, nikt rozsądny po 2 godzinach szkolenia z rynku forex nie będzie próbował na nim inwestować.

Ostatnie z wymienionych szkoleń budzą najwięcej emocji. Po pierwsze kosztują i to często niemałe pieniądze, 1000-1500 zł za dwa dni nie powinno nikogo dziwić. Do tego nie mamy żadnej gwarancji jakości szkolenia. Zorganizować takie szkolenie może praktycznie każdy. Wystarczy zebrać kilkanaście osób i wynająć salę.

Czy warto korzystać z tego typu szkoleń?

Szkolenie jeśli nawet zawiera wiele praktycznych informacji, to często okazuje się, że są one dla większości uczestników nieprzydatne, gdyż wymagają spełnienia określonych warunków, np. posiadania większego kapitału np. 100 tys. zł. Jakbym miał 100 tys. zł nie potrzebowałbym szkolenia - może powiedzieć część uczestników. To prawda, ale o tym dowiadujemy się już zazwyczaj po zapłaceniu pieniędzy za szkolenie. I trudno tu mówić o oszustwie, a raczej o niedopowiedzeniu szczegółów. Zupełnie jak w banku, gdy idziemy po kredyt zwabieni reklamą „kredyt już od 9%”, po czym na miejscu okazuje się, że owszem 9% jest, ale tylko dla stałych klientów banku, promocyjne oprocentowanie dotyczy tylko kwot powyżej 10 tys. zł i obowiązuje w pierwszym roku i dodatkowo do kredytu musimy wykupić polisę.
Kto z nas nie zna takich ofert, które mocno różnią się od tego, co mówi reklama?
To jest właśnie niedomówienie.

Dlatego zawsze warto szukać możliwe jak najwięcej informacji o organizatorach. Szukać opinii innych osób o szkoleniu, rekomendacji, nawet komentarzy na forach internetowych. Często są one kopalnią wiedzy. Jeśli firma ma za sobą przeprowadzenie kilku podobnych szkoleń, z pewnością coś znajdziemy.

I następna sprawa. Bądźmy ostrożni, jeśli ktoś obiecuje złote góry, czyli setki procent zysków rocznie. Ostatnio spotkałem się z ofertą szkolenia, na którym uczestnicy mieliby posiąść wiedzę pozwalającą im z 1 tys. zł zrobić 100 tys. zł. Tak, 100 tys. zł - i to w rok.
Takie oferty mogą budzić duże zainteresowanie, ale powinny wzbudzać raczej ostrożność.
Szkolenie skierowane było do inwestorów giełdowych. Czytając ofertę szkolenia można było między innymi przeczytać, że fundusze inwestycyjne są dla biednych. Co można sobie pomyśleć po takim stwierdzeniu? To pozostawiam ocenie każdego z osobna.
W trakcie lektury dowiedziałem się, że nie chodzi o inwestycje w akcje, a w opcje i że w tym właśnie tkwi cała tajemnica ogromnych zysków.
Nie wiem ile osób uda się na to szkolenie i jakie będą ich doświadczenia, ale chętnie przeczytam ich opinie za jakiś czas.

Co ciekawe, oferta szkolenia została opublikowana na jednym z najpopularniejszych forów giełdowych. Większość biorących udział w dyskusji nie zostawiło na autorze szkolenia suchej nitki, zarzucając mu robienie ludziom „wody z mózgu” i zwyczajne wyciąganie pieniędzy. Były to jednak osoby z doświadczeniem, które znają realia i wiedzą, że nie ma drogi na skróty. Zyski liczone w tysiącach procent są możliwe do osiągnięcia bardziej w teorii niż praktyce, a w rzeczywistości obarczone są ogromnym ryzykiem. O tym jednak się nie mówi.
Znane są reklamy typu: „Zarób 100% w jeden dzień. Zainwestuj na forex”. Czemu nikt nie napisze, że równie dobrze można te 100% stracić w jeden dzień?

Gdyby faktycznie łatwo było zarobić 1000% i więcej rocznie, szkolenie zrobiłoby furorę, a ludzie masowo rzucaliby pracę, szli na kurs, a zaraz potem inwestowali. Tak jednak nie jest.

Każde szkolenie finansowe z zakresu inwestowania ma na celu przekazanie wiedzy o możliwościach lokowania kapitału. Informacje ze szkolenia powinny być realne do zastosowania dla wszystkich uczestników kursu. Szkolenie nie może opierać się na teorii lub danych historycznych, gdyż wówczas traci swój sens. Gdyby ktoś wiedział dwa lata temu, że akcje spółki X zyskają 1000%, nie potrzebowałby szkolenia. Z drugiej strony nie można dać się zwieść czczym obietnicom i uwierzyć w ponadprzeciętne zyski w krótkim czasie.
---

http://www.FinanseOsobiste.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 19 września 2010

Profesjonalny Forex Trader

ForexIstnieje wiele publikacji o tradingu, wiele systemów, wskaźników, które mają Ci pomóc. W tym eBooku nie znajdziesz żadnej strategii. Nie będzie systemu, który przyniesie Ci 1000 pipsów miesięcznie. Będzie za to coś znacznie CENNIEJSZEGO...

Profesjonalny TRADING to nie tylko dobry system. Jeśli się o tym nie przekonałeś, to masz jeszcze szansę się przekonać.

Perry Kauffman, Bill Lipsschultz, dr Van Tharp, Jake Bernstein, Richard Dennis, Larry Hite, Bruce Kovner i wielu innych znanych i cenionych traderów z licznymi sukcesami podkreślają, że sukces w największej części zależy od Money Management i dyscypliny.

PDF do pobrania